promofoto1b

agata2016kwadratkontr222

Witam na mojej stronie

Jestem malarką. Dla mnie każdy obraz to historia. W swoich pracach opowiadam o ludziach, miejscach, emocjach. Czasami skupiam się na jednym temacie przez dłuższy czas. Kiedy indziej wracam do podjętego wątku po latach. Malarstwo pozwala mi się zastanowić, pochylić nad uciekającą rzeczywistością. To mój sposób na poznawanie świata. A w ostateczności na poznawanie samej siebie.

Agata

Pierwsze zanurzenie

Malarskie wrażenia z podróży do Korei Południowej

Do Korei Południowej wybrałam się jesienią 2017 roku, w czasie, gdy jej północny sąsiad posyłał rakiety w stronę Japonii. Nie był to może najlepszy czas na taką podróż, jednak wszystkie przygotowania były już poczynione, a podróż opłacona – więc pojechałam. W Seulu poczucie zagrożenia opuściło mnie bardzo szybko, życie toczyło się tam swoim torem i nikt z miejscowych nie wierzył w możliwość wybuchu wojny. Było w tej postawie Koreańczyków coś kojącego, choć mój wewnętrzny głos co jakiś czas szeptał mi, że tak pewnie zachowują się ludzie żyjący na co dzień w podobnych warunkach i czasami mają rację, a czasami nie.

Do Korei pojechałam na poszukiwania. Ich cel nie był dla mnie do końca jasny i nadal nie jest. Myślę, że przede wszystkim szukałam cząstki prawdy o tym odległym kraju i jego mieszkańcach. Nie miałam wielkich ambicji, chodziło mi raczej o niewielki skrawek, taki który mogłabym objąć i zrozumieć. Nie miałam ze sobą listy zabytków do obejrzenia i choć zwiedziłam kilka z nich, to zawsze bardziej interesowała mnie teraźniejszość, niż przeszłość. Odwiedzając pałace i muzea zwracałam więc uwagę na to, jak Koreańczycy podchodzą do tego, co minione i jakie miejsce zajmuje to w ich życiu. Nigdy też nie straciłam z oczu mojego drugiego celu – chciałam Koreę namalować.

Miałam świadomość, że podróż ta będzie dla mnie skokiem na głęboką wodę, był to przecież nieznany mi świat i obca kultura. A jednak moje zanurzenie w Koreę odbyło się gładko i bez większych problemów. Pochłonął mnie Seul, kaniony ulic, tłumy ludzi, stoiska, reklamy, gwar, nowe zapachy, nowe światło. Płynęłam niesiona ludzkim prądem, notując wrażenia, starałam się poznać i zapamiętać jak najwięcej z każdej mijającej chwili. Nie spieszyłam się, dawałam sobie czas na oddech, kontemplację, zwykłe przyglądanie się życiu.

Po powrocie do Polski, po kilku miesiącach, gdy opadły już emocje, a moje życie wróciło na zwyczajne tory, rozpoczęłam drugą część podróży. W pewnym sensie była to ta sama wyprawa, choć już nie taka sama. Wyciągnęłam przywiezione ulotki, foldery, przejrzałam zrobione zdjęcia – i zaczęłam malować. Każdy obraz stał się dla mnie kapsułą czasu, zabierając mnie do odwiedzonych niegdyś miejsc i przeżytych chwil. Teraz mogłam skupić się nad każdym z tamtych wrażeń, spojrzeć w głąb, zastanowić się, pomyśleć. Moje obrazy stały się dla mnie zapiskami, swoistym pamiętnikiem z podróży. Prawdą, którą chciałabym zachować.

„Pierwsze zanurzenie” to osobiste, malarskie zapiski z podróży do Korei Południowej. To powtórna wyprawa, tym razem w głąb, poprzez kolor, światło i cień, wyprawa we wspomnienia i wrażenia, wyprawa w inny świat. Malowanie pozwoliło mi przeżyć Koreę na nowo, w inny sposób, z dystansu, kontemplacyjnie. Pogłębić pierwsze przeżycia, odnaleźć coś nowego, coś czego na miejscu nie byłam w stanie dostrzec. To subiektywne i osobiste spojrzenie na Koreę. To próba zatrzymania czasu, wyraz mojej niezgody na nieodłączną ludzkiemu życiu skończoność, to marzenie, by choć w taki, malarski sposób moja podróż mogła trwać dalej.

 

Muzeum Ziemi Kociewskiej

Starogard Gdański

czerwiec-sierpień 2019

Related Articles